Byłam...
Rodzina
mówi, że diablątkiem. Miałam masę dziwnych pomysłów, z czego nie wykorzystałam
nawet połowy. Nikt nigdy nie nazwał mnie uroczym dzieckiem. Zawsze rzucali mi
tylko ostentacyjne spojrzenia, jakby myśleli, że lada chwila wysadzę dom w
powietrze. Jakby nie zdawali sobie sprawy, że mam ludzkie uczucia, że mogę być
osobą wrażliwą. Oni mieli mnie tylko za nieznośnego dzieciaka, który gania
gołębie wokół fontanny, czy zaczepia obcych ludzi na ulicy. Zawsze przeciwko
mnie... Tylko matka była po mojej stronie. Broniła mnie. Ufała. Może nawet
kochała.
Jestem...
Nikim
specjalnym. Zwykłą Ślizgonką, samotną skorupą osoby, która nie ma już nikogo.
Nie kochana przez ani jedną osobę. Sama...
Gdy
patrzę w lustro widzę tylko tak dobrze mi znajomą twarz... Nie dostrzegam
duszy, uczuć, emocji... Choć te targają mną tak często... Nie wiem, jak matka
ze mną wytrzymuje. Nie każę jej być przy mnie. Może odejść, zostawić mnie. Albo
to ja mogę odejść. Nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą. Zostawię ją, jak
ojciec. Niech przestanie w końcu ufać każdemu bezgranicznie, niech przestanie
dostrzegać w każdym dobre cechy, niech ten obrzydliwy ciepły uśmiech przestanie
pojawiać się na jej miłej twarzy... Niech przestanie!
Będę...
Wciąż
taka sama. Dlaczego nie potrafię się zmienić? Dlaczego ciągle mam w głowie to,
jak mama płacze... Przeze mnie...? Mówię i robię tylko to, co przyjdzie mi do
głowy. Jestem szczera... A może bezlitosna...? Po co mam kłamać, mówić jej, że
ją kocham, że dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiła...? Od myśli do czynu.
Gorzka prawda. Skruszone marzenia na normalną rzeczywistość, którą Ona
zaprzepaściła, od dzieciństwa wpajając mi, że istnieje dobro i zło. A istnieje
tylko władza i potęga.
______________________________________________
Prolog już za nami ^^ Nie macie pojęcia, jak bardzo się cieszę, że w końcu mogę rozpocząć pisanie tego bloga, że mogę się podzielić z Wami tą historią... Prolog napisałam jakoś latem, potem kilka następnych rozdziałów. W sumie dosyć spontanicznie, nie wiedziałam, że tak wciągnę się w to opowiadanie. Mam nadzieję, że choć odrobinę Was zaciekawiłam :) Z Lily&Rogaczem się nie udało, no cóż... To był mój pierwszy blog. Myślę, że z tym będzie inaczej :3
Rozdział pierwszy powinien pojawić się za tydzień.
Zapraszam do odwiedzin podstron!!!
Pozdrawiam cieplutko ;*
Hej!
OdpowiedzUsuńTak jak obiecałam, wpadłam tu ^^. Bardzo się cieszę, że zaczęłaś pisać tego bloga, pamiętam, jak kiedyś o nim pisałaś. A pewne już wiesz, jak bardzo uwielbiam te mroczne czasy... To moje ulubione klimaty, brakowało mi ich trochę w Lily i Rogaczu.
Prolog jest krótki, ale ostatnio coś polubiłam krótkie prologi. On ma tylko wprowadzać i zakreślać zarys opowiadania. Tutaj zakreśliłaś trochę zarys osobowości swojej bohaterki. Wydaje mi się ona dość ciekawa i o nie najłatwiejszym charakterze, choć w głębi duszy jawi mi się jako osóbka dość wrażliwa, która jednak ukrywa to przed światem i jednocześnie jest tym nieco sfrustrowana. Prolog jest też trochę refleksyjny, lubię to. I bardzo lubię postaci autorskie, a po przejrzeniu zakładek widzę, że postanowiłaś sama wykreować sobie bohaterów. Bardzo dobrze!
Zaraz dodam cię do obserwowanych i do linek, będę wpadać ;)).
Mi także bardzo brakowało tych mrocznych klimatów w L&J i stopniowo zaczęłam żałować, że zdecydowałam się na "inne zakończenie", bez Voldemorta i tych wszystkich wątków :3 Chciałam ustrzec tych bohaterów od śmierci, miałam dla nich inną przyszłość, a postąpiłam tym niesłusznie, bo cała historia przeistoczyła się w rzewną opowiastkę miłosną ;_; Ale teraz się odegram :D Mam pełne pole do popisu i zamierzam z tego skorzystać ^^
UsuńOj, doskonale odgadłaś intencje i główne cechy charakteru bohaterki ^^ Jest dokładnie taka, jak napisałaś. W sumie trochę się obawiam waszej reakcji na jej postać... Będzie miała rzeczywiście nie najłatwiejszy charakter i pewnie będzie was często denerwować jej zachowanie. :3 Mam tylko nadzieję, że przez to nie zrazicie się do niej za bardzo ^^
Dziękuję za opinię ;*
Przeczytałam prolog, 'O blogu'... zaciekawiłaś mnie. Będę wpadać i czytać. Mam tylko nadzieję, że tego bloga doprowadzisz do KOŃCA. Do trzech razy sztuka, co? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nath ;*
Dziękuję ;*
UsuńJa również mam nadzieję, że ten blog ujrzy Epilog ;) Mam zamiar doprowadzić go do końca i szczerze wierzę, że tym razem się uda :D Tonks była założona zbyt pochopnie, zbyt spontanicznie... Nie miałam żadnych zapasowych notek, zaczynałam od zera. Z kolei L&J zaczęłam pisać w wieku 14 lat, co było totalną katastrofą. Dziecinne pomysły, głupiutkie opisy i bohaterzy... I tak się dziwię, że zaszłam aż tak daleko :D Choć może jeszcze wrócę do tego opowiadania, kto wie... :)
I jestem ^^
OdpowiedzUsuńProlog bardzo ciekawy:) Świetnie przedstawiłaś główną bohaterkę, która mówi kim była, kim jest i kim będzie. Opisałaś targające ją problemy. Krótki Prolog, ale właśnie takie niewielkie wprowadzenia, mogą bardzo zaowocować w dalszych rozdziałach. Wiem coś o tym, bo sama jestem autorką wielu krótkich Prologach;)
Życzę Ci dużo wenki;*
Pozdrawiam:*
Dziękuję :)
UsuńJakoś nie potrafię napisać dłuższego prologu ^^ Jak tylko próbuję coś jeszcze z siebie wycisnąć to wychodzi mi takie pożal się Boże "cuś", że już lepsza krótka wersja ;D
Mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach nie zrazi cię osoba głównej bohaterki, choć rozumiem, że może być ona czasami irytująca. :)
Również pozdrawiam ;*
Hu, hu. Niezły początek, nieco tajemniczy. Wiesz, co? Chętnie poczytam o kimś "złym", lub kimś ko taki się wydaje (jak główna bohaterka). Ostatnio wszędzie (choć z wyjątkami) bohaterzy są przemili, nie mają negatywnych cech, można się porzygać haha Ale tu, ta jej szczerość sprawia, że mam ochotę poznać ją bardziej, i jej historię, rzecz jasna. Główna bohaterka intryguje... przyciąga... Fajnie przedstawiłaś jej opinie o... niej samej. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie.
Pozdrawiam, i życzę weny : *
Lillane
Cieszę się, że ci się spodobało ;) Mam nadzieję, że w późniejszych notkach postać głównej bohaterki cię nie zrazi, bo zdaję sobie sprawę, że czasem może wydawać się mocno irytująca i nieznośna :3
Usuńno nieźle, nieźle... przyznaję bardzo mnie zaciekawiłaś tym początkiem ;d oczywiście będę czytać i proszę informuj mnie o następnych notkach ;* szykuj się historia, która będzie zupełnym przeciwieństwem twojego pierwszego bloga... zobaczymy co z tego wyniknie ^^ mam nadzieję, że teraz będziesz częściej dodawała notki :D ja też zastanawiam się nad zawieszeniem a raczej całkowitym usunięciem mojego bloga...
OdpowiedzUsuńweny ;***
izka
potterblog-historiiciagdalszy.bloog.pl
Oj tak, PD będzie zupełnym przeciwieństwem L&J :D Zupełnie inna historia, zupełnie inaczej pisana z zupełnie innym wątkiem głównym :) Mam nadzieję, że cię nie zawiodę :3
UsuńNotki nie wiem czy będą się pojawiały częściej, na chwilę obecną nie jestem w stanie tego stwierdzić ;p
Nie, nie usuwaj bloga!
Kurczę, strasznie jestem ciekawa tego bloga, a tym prologiem podsyciłaś moją ciekawość. Już lubię Chiarę, bardzo dobrze ją wykroiłaś, smaczku dodaje fakt, że postacie będą twoje :3 Nie mogę się doczekać tego twojego cudownego tworu!
OdpowiedzUsuńŚciskam ;*
Mam nadzieję, że cię nie zawiodę ;) Chiara z pewnością będzie was później irytować, chociaż naprawdę bardzo tego nie chcę ;/ Ale zdaję sobie sprawę, ze w niektórych sytuacjach będzie wprost nie do zniesienia. Jednakże - czemu by nie spróbować z tak zupełnie innym bohaterem, jakiego nigdy wcześniej nie kreowałam? :)
UsuńDziękuję ;*
Zacznę nietypowo, bo od wyglądu. Pominę fakt, że mi się szablon rozjeżdża (nie ma to jak monitor-emeryt), ale jak zmniejszę, to jest OK. W ogóle nie widzę menu, o , O Za jasna czcionka. I nagłówek jest trochę daleko od tekstu, ale to może tylko u mnie. A zamiast "Spisu treści" nie wolałabyś starej, dobrej, onetowskiej Szerokiej Listy? (Ot, tak sobie wspomnę, że instrukcję znajdziesz na by-elfaba). A za to (tak dla odmiany) pochwalę cudowny nagłówek. Z tego co wszędzie poczytałam, to pasuje do historii. I tak w ogóle to jest bardzo ładnie wykonany, aczkolwiek nie lubię dużej ilości topazu (takiego rozmycia), bo wygląda jakby ta dziewczyna miała tłuste włosy. Tak podsumuję: szablon NIE JEST zły, ale bym poprawiła kilka rzeczy. ;)
OdpowiedzUsuńA teraz o treści.
Prologi lubię, ponieważ nic nie zdradzają, ale mówią wiele (w każdym razie powinny i ja się tego trzymam, zresztą ty też). Hmm, dawno niczego nie czytałam o Ślizgonce (wolę Krukonów, ale mniejsza z tym; pierwowzór Nicky był z domu Ravenclaw). Cóż, czekam na ciąg dalszy, który będzie świetny.
Może jestem trochę przewrażliwiona, czy cuś, ale... Pięciobój strasznie przypomina mi Dziewięciobój z PwM. O imię Vivienne nie będę się czepiać (Vivianne występowała w OM, jako kuzynka Winnie), bo to byłoby głupie. Nie denerwuj się, tak tylko napisałam moje spostrzeżenie.
Ej, nie mów, że L&R było klęską/było nieudane. Spójrz na moją wersję Lily. To zrobiło się takie durne, że rzuciłam to w cholerę! Potrafisz rozwinąć tę historię, tylko nie masz pomysłu na jakąś dużą, ważną scenę. ;)
Ściskam,
Szablonu w żadnym wypadku nie mogę przerobić, więc tym razem cię zawiodę. Evalnyn ;) Co najwyżej mogę zmienić kolor czcionki w menu, co chyba uczynię niedługo... Zresztą i tak czekam na nowy szablon. :3
UsuńMoże odrobinkę mój Pięciobój przypomina twój Dziewięciobój, ale mogę cię zapewnić, że gdy sprawa ta się rozwinie nie będziesz już widzieć żadnego podobieństwa. Mam nadzieję, że postać głównej bohaterki cię nie zrazi, bo zdaję sobie sprawę, że będzie mogła czasami irytować. ^^